Wg. Rzeczpospolita

Mniejszości tak jak większości

JĘDRZEJ BIELECKI, ANDRZEJ STANKIEWICZ

Polska nie miała nigdy trudności ze stosowaniem unijnych norm ochrony praw mniejszości narodowych. Komisja Europejska zwraca nam jednak uwagę na przypadki dyskryminacji Romów i trudności ich integracji z resztą społeczeństwa.

Po przystąpieniu Polski do Unii będziemy mogli korzystać z programów pomocowych Brukseli na ten cel. Zostaną one przeznaczone m.in. na stworzenie specjalnych szkół, pomoc w znalezieniu dla Romów pracy, poprawę warunków sanitarnych miejsc ich zamieszkania.

Każdy po swojemu

Kraje "15" bardzo różnie regulują prawa mniejszości - Bruksela daje im pod tym względem wolną rękę. Francja w ogóle nie wprowadziła specjalnych praw mniejszości, bo każdy jest tam "równym obywatelem Republiki". Mniejszości mają natomiast w większym stopniu zapewnione "zbiorowe" prawa w krajach bardziej zdecentralizowanych, takich jak Hiszpania i Niemcy. Polska pod tym względem także bardzo korzystnie wypada na tle krajów Unii, m.in. dzięki przyznaniu specjalnych udogodnień dla mniejszości przy wyborach do Sejmu.

Co roku unijne Centrum Badania Zjawisk Rasizmu i Ksenofobii w Wiedniu przygotowuje dokładny raport nt. przypadków dyskryminacji i łamania praw mniejszości narodowych w krajach "15". Analiza jest posunięta tak daleko, że zwraca np. uwagę na poszczególne audycje radiowe, w których emitowane są hasła przeciwne tolerancji.

Sankcje za nieprzestrzeganie praw mniejszości są jednak słabo zdefiniowane. Nie znaczy to, że państwa Unii są w tym względzie nieskuteczne. Wręcz przeciwnie. Najbardziej spektakularnie przekonała się o tym 2 lata temu Austria. Po utworzeniu rządu z udziałem skrajnie prawicowej Partii Wolności J?rga Haidera kraje UE doprowadziły do częściowej izolacji kraju poprzez zawieszenie kontaktów dwustronnych. Jednak przedstawiciele Austrii nie mieli trudności z funkcjonowaniem w ramach unijnych instytucji.

Komisja Europejska tłumaczyła, że nie może wprowadzać sankcji wobec Wiednia za samo utworzenie rządu. Przestrzegła jednak, iż może to zrobić, gdy Haider zacznie wprowadzać w życie swoje zapowiedzi. Ponieważ nic takiego nie nastąpiło, po niespełna roku kraje "15" przywróciły normalne stosunki z Austrią.

W Polsce po grecku

Prawo europejskie wprowadza pojęcie obywatela Unii, który może korzystać z wielu przywilejów w pozostałych krajach wspólnoty niedanych innym cudzoziemcom. Mieszkając przynajmniej 5 lat w Polsce, Litwin czy Francuz będzie mógł brać udział czynnie lub biernie w wyborach lokalnych. Po wygaśnięciu przejściowych regulacji zyska automatyczne prawo do podejmowania pracy, korzystania z systemu opieki zdrowotnej czy szkolnictwa na równi z Polakami.

Unia zakazuje wszelkich dyskryminacji na tle narodowościowym między obywatelami Unii a mieszkańcami danego kraju. Dotyczy to zarówno osób fizycznych, jak i prawnych.

Nie można więc odsunąć obywatela UE od udziału w prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych czy też zabronić mu przejęcia większościowych pakietów akcji w spółkach radiowo-telewizyjnych. W ten sposób nie tylko przedstawiciele mniejszości, ale także innych krajów UE będą mieli takie same prawa w Polsce jak obywatele naszego kraju.

Być możne najbardziej symbolicznym tego przejawem jest wymóg stworzenia dla obywateli krajów UE przebywających w naszym kraju warunków dla nauki dzieci w rodzimym języku. Pracując nawet w prowincjonalnym mieście Hiszpan czy Grek powinien mieć gwarancję, że jego dzieci zyskają dostęp do nauczycieli ojczystego języka.

30 lat na papierze

Jak Unia dochodziła do dzisiejszych standardów przestrzegania praw mniejszości? Choć zasada przestrzegania praw mniejszości została wpisana na poczesnym miejscu w traktacie rzymskim, który powołał wspólnotę w 1957 roku, przez przeszło 30 lat zapis pozostawał raczej teoretyczny. Co prawda w krajach wspólnoty nie dochodziło do drastycznych przykładów prześladowania mniejszości, inaczej jednak było na terytoriach zależnych państw ówczesnej EWG. Jednym z bardziej dramatycznych przykładów jest wojna w Algierii, która skończyła się 5 lat po powołaniu wspólnoty. Algierczycy, poddawani często okrutnym torturom przez francuskie wojska. Mimo to Bruksela nie mieszała się do konfliktu.

Przełom nastąpił podczas szczytu w Kopenhadze w 1993 roku. Przywódcy Unii po raz pierwszy zdefiniowali przestrzeganie praw mniejszości jako warunek członkostwa w UE. Uznano, że - w przeciwieństwie do warunków ekonomicznych - to kryterium trzeba spełnić zanim rozpoczną się negocjacje członkowskie. To właśnie dlatego Słowacja rozpoczęła rozmowy dwa lata po Polsce: Bruksela obawiała się, że rząd Vladimira Mecziara nie daje wystarczających gwarancji uszanowania praw mniejszości węgierskiej. Z wypełnieniem unijnych warunków respektowania praw mniejszości - Kurdów - nie może sobie do dziś dać rady Turcja. To jeden z zasadniczych powodów, dla którego Bruksela odmawia określenia terminu rozpoczęcia rokowań członkowskich z Ankarą.

Zakaz dyskryminacji na tle narodowościowym nie zdołały jednak rozwiązać wielu konfliktów w samej Unii - takich jak w Kraju Basków czy Irlandii Północnej. Choć rozwój Unii Europejskiej zdołał zapobiec wojnom od przeszło dwóch pokoleń, nie doprowadził jednak jeszcze do całkowitego wygaśnięcia waśni narodowościowych.-

 

PRAWA MNIEJSZOŚCI W POLSCE

Konstytucja gwarantuje obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych wolność zachowania własnego języka, obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury. Zapewnia także mniejszościom narodowym i etnicznym prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i religijnych.

Prawa mniejszości narodowych w Polsce regulują również ustawy. Ordynacja wyborcza zwalnia komitety mniejszości narodowych z wymogu przekroczenia 5 proc. progu poparcia przy wprowadzaniu swoich przedstawicieli do Sejmu.

Poza Polską przywileje wyborcze dla mniejszości narodowych stosują jedynie Albania, Chorwacja, Rumunia i Słowenia w ogólnokrajowych wyborach parlamentarnych oraz Niemcy w wyborach do parlamentu regionu Szlezwik-Holsztyn.

Z kolei w ustawie o systemie oświaty i rozporządzeniu ministra edukacji zapisano, że przedszkola i szkoły publiczne powinny zapewniać uczniom należącym do mniejszości narodowych warunki nauki języka, historii oraz kultury kraju swego pochodzenia.

Z różnych form nauki języka ojczystego korzysta w Polsce ponad 40 tys. uczniów z rodzin mniejszości narodowych.